Najlepsze anegdoty o malarzach zagranicznych
Zarozumiały malarz
Do siedzącego przy kawiarnianym stoliku Paula Cezanne’a podszedł jakiś zarozumiały malarz i zapytał:
– Cóż u pana słychać, drogi kolego?
– “Kolego”? Cóż to, panu także dokucza reumatyzm?
Coś niedrogiego
Pracownię Marca Chagalla odwiedził pewien markiz. Obejrzał jego płótna, zapytał o cenę, a potem rzekł:
– Czy mógłby mi pan dać coś niedrogiego w oleju?
– Oczywiście – odpowiedział artysta i wręczył arystokracie puszkę szprotek w oleju.
Przygnębiające obrazy
Na wystawie obrazów Chagalla ktoś rzekł do artysty:
– Pana obrazy działają na mnie przygnębiająco. Nie chciałbym mieć czegoś takiego w domu.
– Ja też! Dlatego natychmiast je sprzedaję.

Malarz – kawaler
Dziennikarka zapytała Josepha Albersa:
– Jest pan przystojny, utalentowany i inteligentny. Dlaczego do dziś jeszcze się pan nie ożenił?
– Już pani odpowiedziała na to pytanie!
Ocena kolegi po fachu
Gdy zapytano El Greco co sądzi o malarstwie Michała Anioła, odrzekł:
– Michał Anioł? Malować? Nie, malować to on nie umie!

Po co pan maluje?
Dziennikarz zapytał kiedyś Vincenta van Gogha:
– Czy proces malowania daje panu jakąś satysfakcję, jakieś zadowolenie?
– Nie! – odpowiedział artysta.
– Więc po co pan maluje?
– Dla pieniędzy.
– A co panu dają pieniądze?
– Możliwość dalszego malowania!
Ciche jedzenie
Na przyjęciu wydanym na dworze księcia Lodovico il Moro spotkali się Leonardo da Vinci i Michał Anioł. Gdy przy stole między artystami wywiązała się zażarta dyskusja, siedzący obok nich florencki kupiec rzekł:
– Może zechcieliby panowie rozmawiać trochę ciszej, bo nie wiem co jem!
Da Vinci odpowiedział:
– A może to pan zechciałby jeść ciszej, bo nie słyszymy co mówimy!
Długi malarza
Pewnego razu w mieszkaniu Edouarda Maneta zjawił się sklepikarz, aby odebrać należne mu pieniądze. Malarz poprosił go, by przyszedł innym razem, gdyż dziś nie ma pieniędzy.
– To skandal! Albo pana nie ma w domu, albo kiedy pan już jest, to nie ma pan pieniędzy…
– To całkiem normalne, drogi panie. Gdybym miał pieniądze, nie byłoby mnie teraz w domu!

Malarz i piękna modelka
Henri Matisse siedział kiedyś w kawiarni w towarzystwie atrakcyjnej modelki. Dla siebie zamówił lampkę wina, a dla niej – filiżankę kawy.
– Nie sądzi pan chyba, że jedna filiżanka kawy wystarczy, aby mnie zdobyć? – oburzyła się modelka.
Artysta ponownie przywołał kelnerkę:
– Proszę podać tej pani jeszcze jedną filiżankę kawy!
Najgłupszy artysta
W jednym z urzędów pocztowych w Paryżu przez pewien czas leżał tak zaadresowany list: “Do najgłupszego artysty Paryża” i nikt się po niego nie zgłaszał. Wreszcie listem zainteresował się Edward Wittig, studiujący wówczas w Paryżu. Pracowników poczty przekonał, że to list do niego i odebrał przesyłkę. Gdy otworzył kopertę, znalazł w niej sto franków i liścik:
“A jednak nie jest pan taki głupi, jak to sobie wyobrażałem”.
Anegdoty o malarzach zagranicznych: (c) Anegdoty.pl
Zobacz też:
>
Comments are closed