Straż pożarna, pożary i strażacy na wesoło. Śmieszne żarty i zabawne dowcipy o strażakach. Czy już znasz wszystkie żarty na temat strażaków?
Ubezpieczenie domu
Do biura agencji ubezpieczeniowej wbiega interesant.
– Chciałbym ubezpieczyć dom!
– Bardzo proszę, szanowny panie. Zechce pan usiąść i chwilkę poczekać.
– Kiedy ja nie mam czasu, on już się pali!
Powrót strażaka
Zdenerwowany facet pyta strażaka:
– Dlaczego już pan odjeżdża? Przecież jeszcze pan nie ugasił całego pożaru.
– Niech się pan z pretensjami zgłasza do mojego
komendanta. Ja chciałem pracować na całym
etacie, a on dał mi tylko pół.
Pożar w biurze
W biurze wybuchł pożar. Dyrektor biega w popłochu po swoim gabinecie, szukając czegoś w regałach i w szufladzie.
– Czego pan szuka? – pyta sekretarka.
– Gdzieś tu wsadziłem broszurkę z przepisami przeciwpożarowymi.
Humor strażacki: Przed Wigilią
Pani Fąfarowa przygotowująca w kuchni potrawy wigilijne, słyszy wołanie Jasia:
– Mamo, choinka się pali!
– Tyle razy mówiłam: nie mówi się “pali”, tylko “świeci”.–
Po chwili:
– Mamo, firanki się świecą!
Piwo z pianką
W małym miasteczku wchodzi facet do knajpy i zamawia piwo z pianką. Barman napełnia kufel i podaje go facetowi.
– Przecież zamawiałem z pianką.
– Panie, o tej porze wszyscy strażacy śpią po nocnej zmianie, a gaśnice pianowe już się skończyły.
Zagadka
– W płonącym wieżowcu jest kominiarz, inteligentna blondynka i Święty Mikołaj. Kogo pierwszego uratują strażacy?
– kominiarza bo inteligentna blondynka i Święty Mikołaj nie istnieją.
Telefon do Urzędu Skarbowego
W straży pożarnej dzwoni telefon:
– Dzień dobry, czy to Urząd Skarbowy?
– Urząd Skarbowy spłonął.
Po pięciu minutach znowu dzwoni telefon.
– Dzień dobry, czy to Urząd Skarbowy?
– Urząd Skarbowy spłonął.
Po następnych pięciu minutach znowu dzwoni telefon.
– Dzień dobry, czy to Urząd Skarbowy?
– Ile razy mam panu powtarzać, że Urząd Skarbowy spłonął! – odpowiada wściekły strażak.
– Ale jak przyjemnie tego posłuchać!
Telefon na pogotowie
– Halo, pogotowie? Nie wiem co robić. Przed chwilą zmierzyłam mężowi temperaturę i termometr wskazywał 83 stopnie Celsjusza.
– Szanowna pani! Albo pani pomyliła kolejność cyfr, albo proszę zadzwonić po straż pożarną.
Wczasy w Zakopanem
Halinka mówi do koleżanki:
– Wyobraź sobie, kiedy ostatnio byłam na wczasach w Zakopanem, mężczyźni wchodzili do mojego pokoju po drabinie!
– Mój Boże! Pensjonat się palił?
Przepowiednia wróżki
Wróżka siedzi nad szklaną kulą obok mężczyzny i przepowiada:
– Widzę przed panem buchające żarem życie! Będzie się pan wspinał wyżej niż wszyscy! Widzę piękny mundur i jakieś złote błyski koło głowy!
– To dla mnie nic nowego, jestem strażakiem.
Dowcipy o strażakach: (c) Anegdoty.pl
Zobacz też:
>
>
Comments are closed