Śmiech ciekawostki o śmiechu i uśmiechu. Satyryk Szczepan Sadurski – fakty z jego ciekawego życia zawodowego. Karykatury, śmieszne rysunki, i wesoła partia
1) 3 uśmiechy dziennie czyli Partia Dobrego Humoru
Członkowie Partii Dobrego Humoru (PDH) uśmiechają się każdego dnia roku. Niektórzy znacznie częściej, niż wynosi składka członkowska tej najbardziej niepoważnej organizacji świata. 3 uśmiechy dziennie, to dla członków PDH absolutne minimum.
Logo Partii Dobrego Humoru (Good Humor Party), to baaardzo szeroki uśmiech. Jej symbolem jest Wesoły Wieżowiec, po angielsku: Happy Skyscraper. To pudełko, który każdy może skleić i sfotografować w kolejnym miejscu świata. Dzięki temu wieść o organizacji niesie się po kolejnych miejscach na świecie. Organizację założył w 2001 roku Szczepan Sadurski – ten sam, który wówczas od 10. lat wydawał popularną gazetkę z dowcipami – Dobry Humor.
2) Oryginalna wystawa śmiesznych rysunków
Szczepan Sadurski, znany rysownik prasowy i karykaturzysta, w październiku 2022 r. został zaproszony do Rzeszowa. Był specjalnym gościem festiwalu filmowego Happy End. Festiwalowe filmy łączy jedno: mają pozytywny wydźwięk, więc stwierdzono, że wesołe rysunki pasują do charakteru tej imprezy.
Pomiędzy konkursowymi filmami wszyscy widzowie mieli okazję obejrzeć wystawę rysunków humorystycznych Sadurskiego. Jego dowcipne obrazki nie były prezentowane jak zwykle na ścianach, lecz na… wielkim ekranie kinowym. Zmieniały się do 10-15 sekund, więc co chwilę cała sala wybuchała gromkim śmiechem. Dodamy, że w Rzeszowie Sadurski poprowadził też wesołe warsztaty rysowania karykatur, a jego wizyta zostanie wkrótce uwieczniona na… filmie dokumentalnym, prezentującym jego wieloletnie działania związane z rozweselaniem innych ludzi.
3) Czy uśmiech może zmienić świat?
Wierzę, że uśmiech może zmienić świat na lepszy – pod tym tytułem opublikowano wywiad z satyrykiem Szczepanem Sadurski. Powiedział w nim między innymi:
Ludzie zawsze mieli poczucie humoru i równocześnie zawsze go nie mieli. To zależy od charakteru człowieka, pochodzenia, genów, inteligencji. Coś się ma lub nie. Na to pytanie wiele razy odpowiadałem dziennikarzom i wciąż ten temat nie jest wyjaśniony. I nigdy nie będzie.
Uśmiech, optymizm, poczucie humoru – to tematy ponadczasowe. One pomagają w życiu codziennym i karierze zawodowej, choć często nie zdajemy sobie z tego sprawy. Uśmiech jest też kosmopolityczny i zrozumiały pod każdą szerokością geograficzną.
4) Rysowane uśmiechy czyli karykatury
Sadurski, to także karykaturzysta eventowy, zapraszany na różne imprezy firmowe i prywatne w Polsce i innych krajach. W 2012 r. prasa w Nowym Jorku pisała, że jest jednym z najszybszych karykaturzystów świata. Tylko przez 10 ostatnich latach stworzył ponad 40 tysięcy wesołych portretów. Mówi, że ma wymarzoną pracę, gdyż wciąż widzi wokół siebie uśmiechniętych ludzi.
Na swojej stronie internetowej Karykatury.com umieszczono taki rysunek satyryczny: przed karykaturzystą siedzi facet z wielkimi uszami i mówi: – Tylko niech mi pan nie rysuje wielkich uszu! Rysunek nie został wymyślony – sytuacja miała miejsce naprawdę. Osoby mające coś, co chciałyby w swoim wyglądzie ukryć, u karykaturzysty raczej nie mają szans. Praca karykaturzysty polega na podkreśleniu cech wyglądu. Jeśli tego się nie zrobi, narysowana buzia nie będzie podobna do osoby, którą artysta rysował.
5) Śmiech ciekawostki: Czy generał Jaruzelski się uśmiechał?
Ta historia wydarzyła się naprawdę, w środku stanu wojennego. Młody, początkujący rysownik Szczepan Sadurski był wtedy uczniem liceum plastycznego i tworzył dowcipne rysunki do dziennika Kurier Lubelski. Dostał wtedy zlecenia zilustrowania Szopki noworocznej, napisanej przez Kazimierza Pawełka – dziennikarza, satyryka, później senatora RP.
Gdy rysunki były gotowe, Sadurskiego poproszono aby narysował też tytułową winietę. Na przykład jakieś postacie kojarzące się z Bożym Narodzeniem oraz napis: Szopka noworoczna. Afera zaczęła się, gdy cały nakład był już w kioskach. Dopiero wtedy dostrzeżono symbolikę narysowanych postaci. Wśród kolędników byli m.in. diabeł – Jaruzelski, kot – Lech Wałęsa i inne postacie, o których cenzura zabraniała pisać. Całą historię można znaleźć w sieci, więc nie będziemy o niej pisać w szczegółach.
Afera skończyła się w gabinecie generała Jaruzelskiego, o czym później pisał w książce wspomniany K. Pawełek. Ktoś dostarczył Jaruzelskiemu egzemplarz gazety z Szopką, licząc że spadną głowy dziennikarzy i cenzorów w Lublinie, a Sadurski będzie miał poważne problemy. Podobno Jaruzelski popatrzał na rysunek i uśmiechnął się, choć mało kto wyobrażał sobie uśmiechniętego Jaruzelskiego. To oznaczało, że nieprzyjemnych konsekwencji nie będzie. I faktycznie, nie było.
Śmiech ciekawostki: (c) Anegdoty.pl
Zobacz też:
> Anegdoty o malarzach polskich
> Anegdoty o literatach i aktorach
Comments are closed