Shopping cart

Magazines cover a wide array subjects, including but not limited to fashion, lifestyle, health, politics, business, Entertainment, sports, science,

ciekawostki

Czym jest filumenistyka? Poznaj zapomniane hobby

filumenistyka hobby etykiety zapałczane zapałki
Email :110

Filumenistyka – co to takiego? Poznaj prawie zapomniane hobby. Kim są filumeniści i co kolekcjonowali?

Dziś do zapalania papierosów, rozpalania ognisk, itp używamy głównie zapalniczek. Plajtują producenci zapałek i zapałki niemal znikły ze sprzedaży. Tymczasem kilkadziesiąt lat temu fabryki zapałek miały się bardzo dobrze. Jeszcze w latach 80-ych, kupowaliśmy pudełka z zapałkami. Najczęściej w kioskach “Ruchu”, tak jak papierosy i prasę.

W każdym pudełku było po kilkadziesiąt sztuk zapałek. Pudełka były wykonane z cieniutkiej sklejki drewnianej. Z przodu każde miało etykietę zapałczaną – naklejony mały obrazek. Przynajmniej palaczom papierosów (to głównie oni byli nabywcami zapałek) nie nudziło się, bo niemal z każdym zakupem widzieli inną etykietę na pudełku zapałek.

Etykiety zapałczane w PRL-u

Obrazków umieszczanych na etykietach było bardzo dużo. Ich przekaz był informacyjny, reklamowy i czasem też rozrywkowy. Często był to przekaz o charakterze trochę łopatologicznym i ideologicznym. Pamiętajmy jednak, że były to czasy PRL-u. Część obrazków przypominała o tym, aby z zapałkami obchodzić się ostrożnie, bo można wywołać pożar. Trochę tak, jak obecnie dosyć makabryczne obrazki na paczkach papierosów, które mają palaczom uświadomić, że nałóg jest szkodliwy dla zdrowia.

Na etykietach pudełek od zapałek na przykład pojawiało się znane wtedy hasło: Dziecko + zapałki = pożar. Bardzo mały rozmiar etykiet sprawiał, że przekaz musiał być syntetyczny i prosty graficznie. Miał być czymś w rodzaju plakatu czy okładki książki – zrozumiały dla każdego od razu. Niezależnie od wykształcenia, wieku czy płci osoby, która obrazek przez krótką chwilę ogląda.

filumenistyka hobby etykiety zapałczane zapałki
Filumenistyka czyli zbieranie etykiet zapałczanych

Filumenistyka i filumeniści

Producenci zapałek z różnych powodów stwierdzili, że etykiety co chwilę powinny być inne. Powodować zainteresowanie nabywców i osób, którym akurat trafiło do rąk pudełko zapałek. Wzorów było coraz więcej. Były nawet serie obrazków, niczym serie znaczków pocztowych. To sprawiało, że niektórzy zaczęli kolekcjonować etykiety z pudełek od zapałek. Nawet, jeśli technika druku i wyrazistość obrazków często były kiepskie.

Filumenistyka, to było nawet hobby tańsze niż zbieranie znaczków przez filatelistów. Znaczki trzeba było kupić, a zapałki i tak się kupowało, a po ich zużyciu pudełko zostawało. Można było je wyrzucić, ale skoro miało naklejony kolorowy obrazek…

Etykiety z pudełek po zapałkach zbierali filumeniści. Nieprzypadkowo nazwa była podoba do filatelistów, kolekcjonerów znaczków. I chyba nie dowiemy się już, kto wymyślił słowo “filumenista”.

Hasła na poniższych etykietach:
– Stosuj metody bezpiecznej pracy.
– Poznawaj przepisy BHP.
– 1956-1966. X lat Totalizator Sportowy.
– SFOS. Z drobnych świadczeń odbudowa kraju i stolicy.
– Przerabiaj len na włókno.
– Wiązać psy!

filumenistyka hobby etykiety zapałczane zapałki
Filumenistyka – jak widać etykiety zapałczane można było przechowywać w klaserach na znaczki pocztowe

Jak zdobyć etykietę do kolekcji?

Technika zdobywania znaczków (tych naklejonych na kopertach listów oraz pocztówkach) oraz zdobywania etykiet z pudełek na zapałki do swojej kolekcji, była podobna. Wymagała zaangażowania, czasu oraz dokładności i doświadczenia.

Niektórzy zadawali sobie wiele trudu, aby w gorącej wodzie rozmiękło pudełko, dzięki czemu naklejona etykieta oddzielała się od niego. Potem trzeba ją było umiejętnie wysuszyć, aby po wysuszeniu nie była pofałdowana.

filumenistyka hobby etykiety zapałczane zapałki
Etykiety zapałczane z innych krajów. Filumenistyka – zapomniane hobby

Filumeniści i ich hobby

Kiedyś filumenistów było sporo, lecz zapewne znacznie mniej niż filatelistów, zbierających znaczki pocztowe. O ich hobby niewiele się mówiło i pisało. Tymczasem za znaczkami stał gigant – Poczta Polska. Wypuszczano serie znaczków nie tylko na potrzeby naklejania na przesyłkach, ale też specjalne, krótkie serie dla kolekcjonerów znaczków. Filumeniści aby powiększyć kolekcję, mogli liczyć na palaczy papierosów, chyba że sami nimi byli. Nikt nie kupował pudełek zapałek ot tak sobie. Najpierw trzeba było opróżnić pudełko (skorzystać z zapałek), a na końcu zająć się jego etykietą. A po wysuszeniu trafiła często do klasera. Takiego samego, w którym przechowywano znaczki pocztowe. Tak przynajmniej robili prawdziwi filumeniści.

Do dziś można czasem spotkać filumenistów – zbieraczy etykiet oraz pudełek (paczek) po zapałkach. Nie tylko w Polsce. To głównie osoby starsze, pamiętające pudełka z zapałkami, które kiedyś można było kupić. Gdy jeszcze pudełka do zapałek robiono z cienkiej sklejki drewnianej. Dziś robione są z tektury – materiału tańszego, a nadruk jest robiony bezpośrednio, na tekturze, z której formowane jest pudełeczko.

Dziś młodzi kolekcjonerzy – filumeniści kolekcjonują to, co się da. Głównie są to rozmaite pudełka po zapałkach. Już bez etykiet, bo jak już napisaliśmy, nadruk jest już na pudełkach. A ponieważ minęło już kilkadziesiąt lat, odkąd produkowano pudełka z etykietami, obecnie jest ich bardzo mało. Jeśli ta rzadkość powoduje, że etykiety są teraz “białymi krukami”, kolekcjonerzy są w stanie zapłacić za nie fortunę…

Filumenistyka: (c) Anegdoty.pl

Zobacz też:
> Oryginalne hobby. Ciekawostki o hobbystach

Comments are closed

Podobne artykuły