Historia Bożego Narodzenia i anegdoty z przeszłości. Boże Narodzenie na wesoło – z przymrużeniem oka
Koniec Światowida i zwyczaj białych sukien
Od dziesiątego stulecia, czyli czasu gdy Mieszko I przyjął chrzest, nasz kraj starał się sukcesywnie wdrażać wszelkie świąteczne obyczaje i obrzędy, związane z narodzeniem Jezusa. Wiele zwyczajów pogańskich wyparto z tradycji polskiej, ale niektóre z nich wplotły się w nową religię. Przestano wielbić boga Światowida, a zaczęto cześć oddawać Jedynemu Bogu Jahwe.
W dziesiątym wieku, w Polsce zaczął obowiązywać zwyczaj białych sukien. Sądzono wtedy, że Jezus Chrystus gdy narodził się w skromnej stajence, musiał być przez kolejne pokolenia wiernych bogato przyjęty. Dlatego wszyscy ubierali w dzień Jego Narodzin w białe suknie i z modlitwą na ustach, przy suto zastawionym stole, celebrowali chwilę narodzin Jezusa.
Jak pies uczcił święta Bożego Narodzenia
Gdy nastał wiek siedemnasty, wszyscy Polacy upatrywali poprawy losu w uroczystym obchodzeniu Bożego Narodzenia. Ponieważ na terenie ówczesnej Rzeczpospolitej toczyły się wojny w trzema napastnikami, czekano na lepszą przyszłość całej Ojczyzny.
Już w połowie października urządzano huczne polowania na grubego zwierza, po czym z mięsa upolowanych zwierząt wyrabiano pyszne wędliny. Pewnego razu, na dworze hrabiny Tarnowskiej w Końskich, wędzono na podwórkach pyszne schaby i karkówki. Pewnego razu zakradł się do nich pies i… nie było już czego wędzić na zbliżające się święta. O tym zdarzeniu zwykł opowiadać okoliczny jąkała, który mówił: – Pie pie pies do do do dolecioł do szy szy szynków i o o obchlastoł wszyćko.
Zwyczaj błyszczącej monety i mówiące zwierzęta
W Gdańsku z chwilą nastania świąt Bożego Narodzenia, obowiązywał zwyczaj błyszczącej monety. W tym właśnie czasie najbogatszy mieszkaniec miasta, fundował sobie swój wizerunek. Był on wybijany na awersie obowiązującej wówczas monety o najniższym nominale.
W kolejnym roku, moneta ta musiała być dana ubogim dzieciom na bożonarodzeniowe łakocie. Pewien bogaty gdańszczanin Hans, zapomniał o tym grudniowym zwyczaju i za kilka monet ze swoim wizerunkiem kupił sobie i kolegom po parę piw. Tak spity Hans nie wrócił do domu na Wigilię, lecz po dłuższym czasie, po świętach. Od tego momentu zwykło się mawiać w Gdańsku, że zwierzęta w noc wigilijną mówią ludzkim głosem, a Hans zachował się jak ostatnie zwierzę.
Boże Narodzenie na wesoło
Obecnie wielu ze wspomnianych obrzędów już się nie celebruje. Ale i tak okres świąt Bożego Narodzenia nacechowany jest miłością, magią i dozą tajemniczości, scalającej serca wszystkich domowników.
Jak nam nakazuje stary zwyczaj, we wszystkich chrześcijańskich domach, na Wigilię Bożego Narodzenia ubiera się choinkę. Początkowo w Polsce popularny był zwyczaj dekorowania kolorowym łańcuchem gałązki sosnowej, umieszczanej u powały największego pokoju. Drzewko to miało chronić cały dom i jego mieszkańców od magii rzucanej przez złych ludzi.
Zawsze jednak w ten magiczny czas świąt Bożego Narodzenia, upatrywano poprawy losu w roku przyszłym oraz zdrowia, o które proszono nowo narodzone Dziecię.
Boże Narodzenie na wesoło: (c) Anegdoty.pl / Agnieszka Gałka
Zobacz też:
> Tradycje bożonarodzeniowe
> Historia Bożego Narodzenia
Comments are closed