Śmieszne dowcipy o lekarzach i służbie zdrowia. Żarty na temat lekarzy i pacjentów. Lekarze i służba zdrowia na wesoło
Lekarz w samolocie
W lecącym samolocie rozlega się przez głośnik:
– Czy wśród pasażerów jest lekarz?
Jeden z pasażerów wstaje i idzie do kabiny pilota. Po chwili z głośnika słychać głos lekarza:
– Czy wśród pasażerów jest pilot?
Meteorolog u lekarza
Przychodzi meteorolog do lekarza. Lekarz pyta:
– Co panu dolega?
– Temperatura bez większych zmian, wysokie ciśnienie, wiatry silne lub umiarkowane.
Żona z obcym facetem w łóżku
– Panie doktorze, gdy przedwczoraj wróciłem z pracy, w łóżku zastałem żonę z obcym mężczyzną. Kiedy mnie zobaczyła, powiedziała, żebym poszedł do kuchni i zrobił sobie kawę. Wczoraj i dziś sytuacja się powtórzyła.
– Panu potrzebny jest adwokat, a nie lekarz!
– Ale ja chciałbym wiedzieć, czy picie takiej ilości kawy mi nie zaszkodzi.
Dieta odchudzająca
Po długiej diecie odchudzającej, pacjent zjawia się u lekarza i mówi:
– Schudłem prawie dwadzieścia kilo i czuje się tak młodo, że kiedy spotkałem dziś w windzie piękną blondynkę, miałem ochotę ją ugryźć.
– Mógł pan sobie na to pozwolić, to tylko 30 kalorii.
Przed operacją
– Panie doktorze, czy ta operacja nie wpłynie szkodliwie na mój głos?
– Przecież nie będziemy panu operować gardła, tylko jamę brzuszną.
– No tak, ale ja jestem brzuchomówcą.
Lekarze i chirurg
Do hydraulika leżącego w szpitalu podchodzą dwaj młodzi lekarze i nawiązują rozmowę. Hydraulik chwali się, ile zarabia.
– Coś takiego – dziwią się lekarze. – To my tyle zarabiamy we dwóch razem!
– No tak, ale ja jestem fachowcem!
Porada lekarska
Lekarz udziela rady pacjentce:
– Jest pani bardzo przemęczona. Powinna pani udać się na wypoczynek gdzieś nad morze albo w góry.
– Pieszo???
Dowcipy o lekarzach: Picie i jedzenie
Lekarz mówi do pacjenta z czerwonym nosem:
– Za dużo pan pije, a za mało je.
– Cóż robić, panie doktorze, na wszystko nie wystarcza pieniędzy.
Ruch po posiłku
Lekarz mówi do otyłej pacjentki:
– Czy zażywa pani po każdym posiłku trochę ruchu tak, jak ostatnio zaleciłem?
– Tak, panie doktorze. Zawsze wstaję od stołu i biegnę położyć się do łóżka.
Koniak
Fąfara słabnie. Lekarz zwraca się do stojących obok sanitariuszy:
– Dwóch niech go podtrzymuje, a jeden niech mu wlewa do ust trochę koniaku!
– Nie – protestuje chory. – Jeden będzie mnie podtrzymywał, a dwóch niech mi wlewa koniak.
Dowcipy o lekarzach: (c) Anegdoty.pl / Superpress
Zobacz też:
> Humor z zeszytów szkolnych
Comments are closed